Włosy jak widać wyżej i jak pisałam wcześniej zostały w czasie grudnia przycięte. Powoli pozbywam się tego smutnego ogonka, który został mi po cieniowaniu. W tym miesiącu skupiłam się raczej na testowaniu Vatiki, nie zapominając o maskach o których powoli wyrabiam sobie zdanie. Ciężko idzie mi ocenianie konkretnych kosmetyków, bo włosy nie zawsze reagują na nie tak samo, czasem ciężko powiedzieć co spowodowało taki a nie inny stan.
To zdjęcie aktualnych włosów ma odrobinę lepszą jakość i kolor, tamto porównawcze wstawiłam tylko dlatego, że było to jedyne ujęcie z którym stoję prosto do aparatu. Końcówki jak widać trzymają się na razie dobrze, chociaż codziennie znajduję i takie które przez swoją długość uniknęły podcięcia i są strasznie rozdwojone. Regularnie je eliminuję niemal nie rozstając się z nożyczkami :)
zawsze chciałam mieć proste włosy ;)) a tu stety lub niestety jestem falowana. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńP.s wyłącz sobie weryfikację obrazkową, bo przy wpisywaniu komentarza trzeba przepisywać kod z obrazka
Ustawienia->Posty i komentarze->Włącz weryfikację obrazkową->Nie :)
Nie miałam pojęcia, że coś takiego się włącza. Dziękuję bardzo! Jak widac dopiero poznaje się z blogiem jako takim :)
UsuńAh a ja zawsze marzyłam o naturalnie lekko kręconych włosach <3 Chociaż jak teraz pomyślę to podobają mi się moje proste, mniej z nimi kłopotu :)
niestety w nowym blogu zawsze weryfikacja jest włączona ;) w razie czego służę pomocą, choć moja wiedza wielka nie jest :D
Usuń